piątek, 8 lutego 2013

* Z punktu widzenia Stelli *
 Zostawiłam wszystko co miałam w Londynie, nie mam już nic. Nie mam gdzie mieszkać. Jakby tak pomyśleć głębiej to nasza kłótnia była o nic. Pokłóciliśmy się o zazdrość, o zazdrość nie potrzebną. Bo przecież mnie i Hazzę nic nie łączy.-tak szła ulicą i rozmyślała Stella.
Nagle usłyszała wibrację w kieszeni, dzwonił jej telefon. Spojrzała na wyświetlacz zobaczyła tam zdjęcie Nialla. Zaczęła płakać tak bardzo jej go brakowało. Pomyślała chwilę i się rozłączyła. Nagle usłyszała ponowną wibrację tym razem był to sms. Brzmiał on tak:

Stella, gdzie jesteś tak bardzo się martwię. Daj jakiś znak, że żyjesz.

Lecz nic Stella zignorowała to wszystko, nie była gotowa na to, żeby z nim rozmawiać.Zbliżała się noc, dziewczyna nie wiedziała co ze sobą zrobić gdzie ma zostać na noc. Przypomniało jej się, że tutaj nie daleko Londynu ma ciocię. Skłamała, że chciałaby ją odwiedzić nie chciała zamartwiać jej chwilowymi problemami.Ciocia z wielką przyjemnością zgodziła się na odwiedziny bratanicy.Wsiadła w pociąg. Jadąc ciągle myślała. Dopiero teraz Stella przypomniała sobie, że droga do tego miasta prowadzi przez las. Tory biegną tuż niedaleko domu chłopaków. Jadąc przyjrzała się domowi, w jej pokoju paliło się światło to trochę dziwne, bo na pewno je zgasiła. Czyżby któryś z mieszkańców domu siedział w jej pokoju, a może szukał czegoś. Przez chwilę różne myśli krzątały się Stelli po głowie, lecz zaraz zasnęła. Obudziło ją gwałtowne hamowanie i szmer w przedziale. Okazało się, że to ten przystanek. Wysiadając z pociągu chciała sprawdzić która jest godzina, więc wyciągnęła telefon. Zobaczyła, że ma wiele nieodebranych połączeń oraz smsów. Dobijali się do niej wszyscy chłopacy z 1D oraz ktoś jeszcze. Byli to jej rodzice. Czyli w jakiś dziwny sposób musieli dowiedzieć się o wszystkim. Teraz nachodziły ją dziwne i dzikie myśli. Co chcieli, może tylko zapytać co u niej. Nagle telefon zadzwonił.Na wyświetlaczu ukazał się napis MAMA.
-I co ja mam teraz zrobić?-Chodziły Stelli po głowie różne myśli.Jednak ostatecznie odebrała.
-Hallo Stella, jesteś tam?-Krzyczała zakłopotana matka.
-Hallo tak wszystko jest dobrze spokojnie.-odpowiedziała dziewczyna.
-Gdzie Ty jesteś?-zapytała mama.
-Jadę do cioci Alicji zatrzymam się u niej parę dni i wrócę do Polski.-odrzekła Stella.
-Okej, ale bądźmy w kontakcie-rzekła matka.
I się rozłączyła. Nagle Stella ujrzała coś zaskakującego, coś co bardzo ją zdziwiło....
_____________________________________________________________________________________
8 komentarzy i nowy rozdział, wiem że was na to stać ;)